You can translate it ...

wtorek, 20 września 2011

Przędzenie.

Pierwsza wełna, którą uprzędłam na nowym kołowrotku.

Powstała ona z czesanki z merynosów, która początkowo farbowana była w innym celu.
Miał z niej powstać szal filcowany na jedwabiu, a powstała melanżowa wełna.




Ta czesanka urzekła mnie swoimi naturalnymi barwami.
Jest to Merino 18 mic/Brown Alpaka/Camel/Mulberry Silk.
Bardzo miła w dotyku, jedwabista z lekkim poślizgiem.




Na razie jestem w trakcie tworzenia singla, w planach double.


poniedziałek, 19 września 2011

Mam, mam! Wreszcie mam kołowrotek!



Po powrocie z sanatorium czekała na mnie miła niespodzianka /wcześniej zamówiona u męża oczywiście/. Czekał na mnie kołowrotek Joy firmy Ashfort. Długo zastanawiałam się nad wyborem kołowrotka. Zasięgałam wiedzy u naszych polskich prządek jak się sprawują kołowrotki państwa Kromskich i od wszystkich dziewczyn otrzymałam pochlebne opinie, ale sama nie miałam możliwości przed zakupem ich przetestować. A na Joyu bardzo dobrze mi się pracowało na warsztatach i dlatego podjęłam taką decyzję.

Już powstały pierwsze motki, ale pokażę je w następnym poście.




Kilka prac, które powstały wcześniej.




Kolejne korale w podobnej tonacji.






Kulki czarno-szare.






I różowo-szare/ w rzeczywistości kolory są ciekawsze /







Przez ostatnie trzy dni bawię się kolorami i farbuję czesankę z merynosów.