Jarmark Jagieloński- Lublin.
Na jarmarku podziwiałam piękne wyroby rękodzielnicze polskich, białoruskich i ukraińskich twórców ludowych. Gobeliny, bogaty asortyment ceramiki użytkowej, hafty, koronki klockowe - skusiłam się na kilka drobiazgów, zdjęcia będą w późniejszym czasie.
W ramach Letniej Szkoły Tkactwa Ludowego miałam możliwość uczyć się tkactwa, od twórczyń ludowych z Polski i Białorusi, na kilku różnych warsztatach tkackich, dwu i czteroosnowowych. Panie uczące z chęcią dzieliły się swoją wiedzą i cierpliwie tłumaczyły co i jak mamy robić. Pracę na warsztacie dwuosnowowym opanowałam szybko, natomiast tkanie i wybieranie niteczek tworzących wzór na krośnie czteroosnowowym to już wyższa jazda, ale dająca dużą satysfakcję.
To co udało mi się utkać na jednym i drugim warsztacie pokażę dopiero za trzy tygodnie. Zapominałam cyknąć zdjęcia a jutro wyjeżdżam.
Poznałam grupę bardzo fajnych pozytywnie zakręconych osób.
Dziewczyny przyjadę do Jaśkowic:)))
O mało co do domu wróciłabym z warsztatem tkackim, tym razem rozsądek wziął górę. Rozmiary krosien, które mogłam kupić były ciut za duże:(((
A w Krakowie...
-
Ależ ten czas pędzi...ja dopiero zabieram się za relację z ferii, a ferie
już tak dawno za nami..
W tym poście chciałabym zachować wspomnienia o pewnym ni...
1 miesiąc temu