You can translate it ...

wtorek, 20 września 2011

Przędzenie.

Pierwsza wełna, którą uprzędłam na nowym kołowrotku.

Powstała ona z czesanki z merynosów, która początkowo farbowana była w innym celu.
Miał z niej powstać szal filcowany na jedwabiu, a powstała melanżowa wełna.




Ta czesanka urzekła mnie swoimi naturalnymi barwami.
Jest to Merino 18 mic/Brown Alpaka/Camel/Mulberry Silk.
Bardzo miła w dotyku, jedwabista z lekkim poślizgiem.




Na razie jestem w trakcie tworzenia singla, w planach double.


5 komentarzy:

  1. ladna kawa z mlekiem. mam cos takiego tylko niewiem na co ;) mozze cos da sie wymysle a co ty masz w planie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przędzenie to dla mnie czarna magia... i bardzo intrygująca :)
    Piękne są oba melanże.
    Pozdrawiam słonecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję posiadania kołowrotka!!!Jak na razie zapoznawanie idzie Ci bardzo dobrze.Pięknie uprzędłaś merynosa,kolorki też fajne,ciekawe co z tego zrobisz...No, ale ten melanż kawa z mlekiem no rzeczywiście miodzio,singielek cudny,ciekawe czy równie ładnie będzie wyglądał podwójny...Buziaki dla ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe słowa, na razie testuję kołowrotek. Pierwsza wełna zostanie zapewne wykorzystana przy filcowaniu,natomiast kawa z mlekiem nie ma jeszcze przeznaczenia. Przy jej przędzeniu chodziło mi przede wszystkim o wyczucie kołowrotka.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie z CZ :) znalazłam i już jestem tutaj:) pozdrawiam, Magda z targów w Pradze:)

    OdpowiedzUsuń