Pierwsza wełna, którą uprzędłam na nowym kołowrotku.
Powstała ona z czesanki z merynosów, która początkowo farbowana była w innym celu.
Miał z niej powstać szal filcowany na jedwabiu, a powstała melanżowa wełna.
Ta czesanka urzekła mnie swoimi naturalnymi barwami.
Jest to Merino 18 mic/Brown Alpaka/Camel/Mulberry Silk.
Bardzo miła w dotyku, jedwabista z lekkim poślizgiem.
Na razie jestem w trakcie tworzenia singla, w planach double.
ladna kawa z mlekiem. mam cos takiego tylko niewiem na co ;) mozze cos da sie wymysle a co ty masz w planie?
OdpowiedzUsuńPrzędzenie to dla mnie czarna magia... i bardzo intrygująca :)
OdpowiedzUsuńPiękne są oba melanże.
Pozdrawiam słonecznie.
Gratuluję posiadania kołowrotka!!!Jak na razie zapoznawanie idzie Ci bardzo dobrze.Pięknie uprzędłaś merynosa,kolorki też fajne,ciekawe co z tego zrobisz...No, ale ten melanż kawa z mlekiem no rzeczywiście miodzio,singielek cudny,ciekawe czy równie ładnie będzie wyglądał podwójny...Buziaki dla ciebie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, na razie testuję kołowrotek. Pierwsza wełna zostanie zapewne wykorzystana przy filcowaniu,natomiast kawa z mlekiem nie ma jeszcze przeznaczenia. Przy jej przędzeniu chodziło mi przede wszystkim o wyczucie kołowrotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witam serdecznie z CZ :) znalazłam i już jestem tutaj:) pozdrawiam, Magda z targów w Pradze:)
OdpowiedzUsuń