Postanowiłam po długiej, bo ponad rocznej przerwie, reaktywować mojego pierwszego bloga.
W międzyczasie powstał (kilka miesięcy temu) nowy blog poświęcony moimi poczynaniom czesankowo-wełnianymi: woolartstudio.blogspot.com . Ale, że mam niespokojną naturę i nie umiem poświęcić się tylko jednej pasji i próbuję różnych nowych technik rękodzielniczych, to właśnie tutaj będę prowadziła dokumentację tego co robię, a co nie jest związane z wełną.
Natomiast wszystkich kiedyś mnie tu odwiedzających, zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga.
Zaczęłam pogłębiać wiedzę dotyczącą powstawania biżuterii. I tak powstała moja pierwsza trójkolorowa obrączka.
W międzyczasie powstał (kilka miesięcy temu) nowy blog poświęcony moimi poczynaniom czesankowo-wełnianymi: woolartstudio.blogspot.com . Ale, że mam niespokojną naturę i nie umiem poświęcić się tylko jednej pasji i próbuję różnych nowych technik rękodzielniczych, to właśnie tutaj będę prowadziła dokumentację tego co robię, a co nie jest związane z wełną.
Natomiast wszystkich kiedyś mnie tu odwiedzających, zapraszam do odwiedzenia mojego nowego bloga.
Zaczęłam pogłębiać wiedzę dotyczącą powstawania biżuterii. I tak powstała moja pierwsza trójkolorowa obrączka.
Srebro w połączeniu z cieniutkimi obrączkami z miedzi i mosiądzu, lekko oksydowane.
Bardzo ciekawy pomysł, no i super wykonanie.
OdpowiedzUsuńGratuluję.
Trzymam kciuki żebyś wytrwała.
Dziękuję , Gosiu, ale sił mam coraz mniej.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, piękne wykonanie :-)
OdpowiedzUsuńWitaj. Wszystko mi się podoba, ale mam pytanie: Czy można gdzieś te obrączki kupić? Jeśli tak, daj znać.
OdpowiedzUsuń